Większość ludzi myśli, że jak kupi ubezpieczenie domu, to wszystko, co się stanie w domu, będzie pokryte. To błędne założenie. W praktyce wiele sytuacji - nawet bardzo drogich - nie jest objętych ubezpieczeniem. I to nie dlatego, że ubezpieczyciel jest chciwy. A dlatego, że każdy polisowy dokument zawiera jasne wykluczenia. Jeśli nie wiesz, czego nie pokrywa ubezpieczenie, możesz zostać z niewielkim budżetem i ogromnym problemem.
Uszkodzenia spowodowane zaniedbaniami
Jeśli zauważyłeś, że rura pod zmywarką zaczyna przeciekać, a nie dzwonisz do rzeźbiarza, tylko czekasz, aż woda się rozleje - to nie będzie to objęte ubezpieczeniem. To samo dotyczy zardzewiałej rury, która pękła po latach braku konserwacji, czy dachu z uszkodzonymi dachówkami, które nie były wymieniane przez 15 lat. Ubezpieczenie nie pokrywa szkód wynikających z braku konserwacji. To nie jest „zguba losu” - to jest brak opieki.
Przykład: w marcu 2024 roku w Gdańsku rodzinie odmówiono odszkodowania za uszkodzenia w poddaszu. Woda przeszła przez dach, bo dachówki były zniszczone od 2018 roku, a właściciel nie zgłaszał tego do remontu. Ubezpieczyciel odwołał się do klauzuli o „zaniedbaniu obiektu”. Nie było to kradzież, nie było to powódź - było to po prostu zapominanie o domu.
Szczególne rodzaje szkód: powodzie, trzęsienia ziemi, burze
Standardowe ubezpieczenie domu nie obejmuje szkód spowodowanych powodziami, trzęsieniami ziemi ani burzami o bardzo wysokiej sile (np. huraganami). To nie znaczy, że nie możesz mieć takiego ubezpieczenia - tylko że musisz je dodać jako dodatkową opcję. W Polsce, zwłaszcza w regionach nad Wisłą, w dolinie Ody, czy w okolicach Puszczy Białowieskiej, ryzyko powodzi rośnie. Ale większość polis domowych nie zawiera tej opcji automatycznie.
W 2023 roku ponad 12 000 domów w Polsce zostało uszkodzonych przez powodzie. Tylko 23% z nich miało dodatkowe ubezpieczenie na powodzie. Reszta musiała samodzielnie pokryć koszty - średnio ponad 45 000 zł za dom. To nie jest rzadkość. To jest standard.
Kradzież z domu - ale tylko przy spełnionych warunkach
Jeśli ktoś włamal się do domu i ukradł telewizor, to raczej otrzymasz odszkodowanie. Ale jeśli kradzież nastąpiła, bo zostawiłeś drzwi otwarte, a klucz był w zamku - to nie. Ubezpieczenie domu wymaga, byś spełnił podstawowe warunki bezpieczeństwa. To znaczy: drzwi muszą być zabezpieczone zamkiem, okna muszą być zamknięte, a alarm (jeśli masz) musi być włączony, jeśli jest to warunek polisy.
W 2024 roku w Warszawie 17% zgłoszonych kradzieży zostało odmówionych właśnie z powodu „niedopasowania warunków bezpieczeństwa”. Ktoś zostawił drzwi z otwartym zamek, bo myślał, że „takie coś się nie stanie”. A potem się stało. I nie było odszkodowania.
Szczególne przedmioty - co nie jest objęte
Nie każdy przedmiot w domu jest objęty ubezpieczeniem. Oto lista typowych wykluczeń:
- Gotówka - zazwyczaj maksimum 2000-5000 zł, nawet jeśli masz 300 000 zł ubezpieczenia
- Biżuteria i klejnoty - tylko jeśli zostały zgłoszone oddzielnie i dodatkowo ubezpieczone
- Elektronika użytkowa - np. laptop, telefon, kamera - często mają limit 10-15% całkowitej wartości ubezpieczenia
- Antyki i dzieła sztuki - wymagają osobnego ubezpieczenia i wyceny
- Samochody, rowery, motocykle - to są osobne polisy
W 2023 roku w Krakowie kobieta zgłosiła, że ukradziono jej 12-karatowy pierścionek z diamentem. Nie miała go zgłoszonego w polisie. Ubezpieczyciel zapłacił tylko 300 zł - to była wartość „przeciętnego biżuterii” w polisie. Nie więcej.
Uszkodzenia spowodowane przez sąsiadów - czy to Twoja odpowiedzialność?
Jeśli sąsiad z góry przelał wodę przez sufit i zniszczył twoją podłogę, to nie jesteś w stanie złożyć odszkodowania na swoje ubezpieczenie domu. To nie jest szkoda w Twoim domu - to jest szkoda spowodowana przez kogoś innego. W tym przypadku powinieneś złożyć odszkodowanie na ubezpieczenie sąsiada (jeśli ma odpowiedzialność cywilną) lub złożyć pozew.
Ubezpieczenie domu pokrywa tylko szkody, które powstają „wewnątrz granic Twojego domu i z powodu zdarzeń objętych polisą”. Nie pokrywa szkód wynikających z działania innych osób - chyba że masz dodatkową opcję „odpowiedzialność cywilna dla właściciela domu”, która obejmuje też szkody spowodowane przez Twoje dzieci lub zwierzęta.
Wartościowe usługi - np. naprawa, remont, wywozienie
Ubezpieczenie domu nie pokrywa kosztów naprawy, remontu czy wywozienia uszkodzonych rzeczy. Pokrywa tylko wartość zniszczonego przedmiotu - nie jego naprawę. Przykład: masz 10-letni klimatyzator, który uległ uszkodzeniu. Ubezpieczyciel zapłaci Ci jego wartość rynkową z 2015 roku - nie nowy, nie z gwarancją, nie z montażem. Czyli może to być 500 zł, a nowy kosztuje 4000 zł.
W 2024 roku w Łodzi mężczyzna zgłosił uszkodzenie kotła. Ubezpieczyciel zapłacił 1800 zł - to była wartość amortyzacyjna. Nowy kotłownik kosztował 7500 zł. Różnica - 5700 zł - musiała być pokryta z własnych środków.
Co nie jest objęte - podsumowanie
Oto lista najważniejszych wykluczeń, które warto zapamiętać:
- Brak konserwacji - zaniedbanie domu
- Woda z powodzi - tylko jeśli dodano opcję
- Kradzież przy niewłaściwym zabezpieczeniu
- Gotówka, biżuteria, antyki - bez osobnego zgłoszenia
- Szczególne urządzenia - tylko do określonego limitu
- Szczególne usługi - naprawa, montaż, transport nie są objęte
- Szczególne źródła szkód - sąsiedzi, zwierzęta, dzieci - tylko jeśli masz dodatkową opcję
Nie chodzi o to, żeby nie ubezpieczać domu. Chodzi o to, żeby ubezpieczyć go poprawnie. Przeczytaj polisę. Zadaj pytania. Nie przyjmuj „standardowej” polisy - zawsze pytaj: „Czy to jest objęte?”. Jeśli nie masz pewności - zapisz to. To może zaoszczędzić Ci tysiące złotych.
Co zrobić, żeby nie zostać z niewielkim odszkodowaniem?
- Przeczytaj polisę - nie tylko podpisz. Szukaj sekcji „Wykluczenia” lub „Nieobjęte ryzyka”.
- Zgłoś wszystkie wartościowe przedmioty - biżuteria, obrazy, sprzęt audio - oddzielnie.
- Dodaj opcję „powodzie” jeśli mieszkasz w strefie ryzyka.
- Utrzymuj dom - robić remonty, wymieniać rury, sprawdzać dach - to nie koszt, to inwestycja w bezpieczeństwo.
- Przeprowadź inwentaryzację domu - zrób zdjęcia, zapisz numery seryjne, zapisz kwoty zakupu. To ułatwi zgłoszenie szkody.
Nie ma jednego „idealnego” ubezpieczenia. Jest tylko jedno, które pasuje do Twojego domu i Twojego ryzyka. I to nie jest to, co sprzedawca ci zaproponuje na pierwszy rzut oka. To jest to, co sprawdzisz sam, z papierem w ręce i z wyraźnymi pytaniami.
Czy ubezpieczenie domu pokryje uszkodzenia od deszczu, jeśli dach jest stary?
Nie, jeśli dach był uszkodzony przez wiele lat i nie był naprawiany. Ubezpieczenie nie pokrywa szkód wynikających z zaniedbania. Jeśli dach był w złym stanie, a nie złożyłeś żadnego zgłoszenia o remoncie, to odszkodowanie nie zostanie wypłacone - nawet jeśli deszcz był silny.
Czy mogę dodać ubezpieczenie na powodzie po podpisaniu umowy?
Tak, możesz dodać tę opcję w trakcie trwania umowy. Wiele firm ubezpieczeniowych pozwala na modyfikację polisy w ciągu 30 dni od podpisania. Po tym czasie możesz dodać opcję dopiero przy odnowieniu polisy. Warto to zrobić, jeśli mieszkasz w strefie ryzyka powodzi - np. nad Wisłą, Odrą czy Nysą.
Czy ubezpieczenie domu pokryje szkody od kradzieży, jeśli nie miałem alarmu?
To zależy od polisy. W wielu polisach alarm nie jest obowiązkowy - ale musisz mieć zabezpieczone drzwi i okna. Jeśli drzwi były otwarte, a klucz był w zamku, to odszkodowanie może zostać odmówione. Alarm nie zawsze jest wymagany, ale zabezpieczenia są.
Czy ubezpieczenie domu obejmuje uszkodzenia spowodowane przez zwierzęta domowe?
Nie, jeśli zwierzę spowodowało uszkodzenie w Twoim domu - np. pies zniszczył meble. Ale jeśli Twoje zwierzę spowodowało szkodę innemu człowiekowi - np. ugryzło sąsiada - to może być objęte opcją „odpowiedzialność cywilna dla właściciela domu”. Ta opcja jest dodatkowa i nie jest domyślnie w każdej polisie.
Czy warto ubezpieczyć gotówkę w domu?
Warto, ale tylko jeśli masz dużo gotówki - powiedzmy ponad 5000 zł. Większość polis pokrywa tylko 2000-5000 zł. Jeśli masz więcej - zapisz to w dodatkowym dodatku. Pamiętaj: gotówka w domu to ryzyko. Lepiej trzymać pieniądze na koncie bankowym - tam są zabezpieczone przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.
13 Komentarze
Ksenia Nowakowska listopada 22, 2025 AT 10:18
no i faktycznie, ostatnio moja siostra miała wodę z sufitu i nie dostała ani grosza, bo dach miał 20 lat i nie było żadnego zgłoszenia... a ona myślała, że ubezpieczenie to magiczny kubek, który zawsze wypłaca :/
Ksenia Nowakowska listopada 23, 2025 AT 06:17
Wszystkie te wykluczenia są jasno zapisane w polisie, a ludzie po prostu nie czytają. To nie jest kłamstwo ubezpieczyciela - to jest ich prawo. A jeśli nie czytasz umowy, to nie masz prawa się dziwić. To nie jest kryzys systemu - to jest kryzys odpowiedzialności.
Ksenia Nowakowska listopada 23, 2025 AT 10:02
Warto dodać, że nawet jak masz wszystko zapisane, to warto zrobić sobie listę rzeczy w domu - zdjęcia, numery seryjne, kwoty. To jakby „zapasowy backup” na wypadek, gdybyś musiał to wszystko tłumaczyć. Ja to zrobiłem po tym, jak mi zniszczyli laptopa - i dzięki temu dostałem prawie pełną wartość.
Ksenia Nowakowska listopada 24, 2025 AT 17:29
Ubezpieczenie domu nie pokrywa szkód z powodu zaniedbania. To jest podstawowa zasada. Nie ma sensu płacić za coś, co mogłeś zapobiec. To jak kupić ubezpieczenie na auta, a potem je nie myć i się dziwić, że zardzewia.
Ksenia Nowakowska listopada 26, 2025 AT 02:26
W Polsce wszystko jest źle zrobione, bo ludzie nie chcą myśleć. W Niemczech każdy wie, że trzeba mieć dodatkowe ubezpieczenie na powodzie - a tu? A tu się dziwi się, że nie dostał odszkodowania. To nie jest wina firmy - to jest wina naszej lenistwa.
Ksenia Nowakowska listopada 27, 2025 AT 23:20
HAHA, a kto ci powiedział, że to nie jest kłamstwo? Wszystkie te polisy są napisane tak, żeby nie wypłacać. Są tam tysiące małych liter, które nikt nie czyta, bo są w 7 mm czcionce. A potem przychodzą z papierem i mówią: „nie pokrywamy”. To jest oszustwo. I tak to działa od lat. I nikt nie robi nic.
PS. To nie jest „zaniedbanie” - to jest „systemowy kłamstwo”.
Ksenia Nowakowska listopada 29, 2025 AT 13:15
W Japonii każdy dom ma dokumentację z przeprowadzoną inwentaryzacją i fotografiami wszystkich przedmiotów - nawet najmniejszych. To nie jest tylko formalność. To jest kultura odpowiedzialności. Warto zacząć od małego: zrób zdjęcie swojego laptopa, zapisz datę zakupu, dodaj opis. To nie zajmuje 5 minut, a może zaoszczędzić tysiące.
Ksenia Nowakowska grudnia 1, 2025 AT 09:18
„Nie pokrywamy, bo dach był stary” - no tak, bo przecież dachy rosną z ziemi jak grzyby, a nie się starzeją. 😏
Ja też miałam taką sytuację. Ubezpieczyciel powiedział: „wymień dach, a potem zgłoś”. No i zrobiłam. I dostałam odszkodowanie. Bo teraz dach nie był stary - był nowy. I to działa. Czasem trzeba tylko trochę pogrzebać w systemie.
Ksenia Nowakowska grudnia 3, 2025 AT 07:10
Wszystko to są wygody dla ludzi, którzy nie chcą pracować. Jak masz dom, to masz obowiązek go utrzymywać. Nie możesz mieć wszystkiego za darmo. To nie jest kryzys ubezpieczeń - to jest kryzys moralności. Ktoś nie chce płacić za remont, a potem chce, żeby ktoś inny zapłacił za jego lenistwo. To jest nieczesne.
Ksenia Nowakowska grudnia 4, 2025 AT 19:50
Wiesz co? To wszystko jest planowane. Ubezpieczyciele wiedzą, że ludzie nie czytają. I właśnie dlatego te wykluczenia są tak ukryte. To nie jest błąd - to jest strategia. I oni wygrywają. Bo ty nie czytasz. A oni mają 1000 stron umowy i 5000 małych liter.
Ksenia Nowakowska grudnia 5, 2025 AT 20:33
ale czy nie ma jakiegoś tajnego programu rządu, gdzie ci co mają stare dachy dostają kasy? bo ja słyszałem, że są jakieś „dodatki” ale nikt o tym nie mówi… albo to tylko w mojej głowie?
Ksenia Nowakowska grudnia 7, 2025 AT 14:17
Może warto zadać sobie pytanie: dlaczego ludzie nie czytają polis? Czy to tylko lenistwo? Czy to system, który nie uczy podstawowej finansowej gramotności? Bo jeśli nie wiesz, czego nie pokrywa ubezpieczenie - to nie jesteś głupi. Po prostu nikomu nie powiedzieli tego w sposób zrozumiały. A to nie jest twoja wina - to jest wina edukacji.
Ksenia Nowakowska grudnia 9, 2025 AT 05:27
Wszystko to jest kłamstwo. Wszystkie te „wykluczenia” są dodawane, żeby nie płacić. A jak się zapytasz, to mówią: „to jest w polisie”. Ale polisa jest napisana w języku, którego nie rozumiesz. To nie jest twoja wina - to jest wina firmy, która chce Cię oszukać. I to działa. Bo większość ludzi się poddaje.