Czy można wezwać psychiatrę do domu? Jak działa wizyta w domu u specjalisty zdrowia psychicznego

Co robić, gdy bliski człowiek nie może wyjść z domu z powodu depresji, lęku społecznego, psychotycznych objawów czy niezdolności do poruszania się? Czy można wezwać psychiatrę do domu? Tak - i to nie tylko w sytuacjach kryzysowych, ale też jako regularną formę opieki. W Polsce, w tym w Warszawie, system opieki psychiatrycznej domowej rozwija się powoli, ale stabilnie. Nie wszystkie poradnie oferują tę usługę, ale wiele z nich już ją ma - i warto wiedzieć, jak ją aktywować.

Kim jest psychiatra i czym się różni od psychologa?

Psychiatra to lekarz medycyny, który ukończył specjalizację z psychiatrii. Ma prawo do przepisywania leków, stawiania diagnoz medycznych i prowadzenia leczenia farmakologicznego. Psycholog, choć bardzo ważny, nie ma uprawnień do przepisywania leków. Jeśli ktoś ma objawy takie jak halucynacje, poważne zaburzenia nastroju, ucieczka od rzeczywistości lub niezdolność do funkcjonowania codziennego - potrzebuje psychiatry. Psycholog może pomóc w terapii, ale nie zastąpi lekarza w przypadku choroby psychicznej.

Wizyta psychiatryczna w domu to nie „ostatnia deska ratowania”. To profesjonalna, planowana opieka, która może być lepsza niż wizyta w poradni. Dla osoby z lękiem społecznym, schizofrenią lub po udarze - dom to jedyny bezpieczny przestrzeń. Tam, gdzie pacjent czuje się zrelaksowany, lepiej otwiera się, lepiej mówi o swoich objawach.

Kiedy warto wezwać psychiatrę do domu?

Nie trzeba czekać na kryzys, by zacząć rozważać wizytę domową. Oto najczęstsze sytuacje, w których jest to rozsądne i skuteczne:

  • Pacjent nie może opuścić domu z powodu lęku społecznego, fobii lub depresji o wysokim stopniu ciężkości.
  • Osoba po udarze, z demencją lub inną chorobą neurologiczną, która utrudnia poruszanie się.
  • Pacjent jest niezdolny do samodzielnego poruszania się z powodu niepełnosprawności fizycznej.
  • W trakcie ostrej fazy choroby psychicznej - np. u osób z psychozą, gdzie wizyta w poradni może wywołać panikę.
  • Osoba starsza, która nie chce lub nie potrafi jeździć do lekarza, a jej stan się pogarsza.

W Warszawie i innych dużych miastach, takie wizyty są często organizowane przez specjalistyczne poradnie psychiatryczne, domy opieki lub programy opieki domowej prowadzone przez Wojewódzkie Centrum Zdrowia Psychicznego. Nie musisz czekać na pogorszenie stanu - jeśli dom jest jedynym miejscem, gdzie pacjent się czuje bezpiecznie, warto zacząć od wizyty domowej już teraz.

Jak zarezerwować wizytę psychiatryczną w domu?

Proces nie jest skomplikowany, ale wymaga kilku kroków. Nie ma jednego numeru telefonu, który działa dla całej Polski - musisz szukać lokalnych źródeł.

  1. Znajdź poradnię psychiatryczną - najlepiej tę, która oferuje wizyty domowe. W Warszawie wiele poradni ma taką usługę. Sprawdź strony internetowe lub zadzwoń do nich i zapytaj: „Czy oferujecie wizyty psychiatryczne w domu?”
  2. Zgromadź dokumenty - potrzebny będzie dowód tożsamości pacjenta, PESEL, a jeśli jest - karta ZUS lub dokument potwierdzający chorobę psychiczną (np. wydruk z poprzedniej wizyty, skierowanie od lekarza rodzinnego).
  3. Skierowanie od lekarza rodzinnego - nie jest zawsze wymagane, ale znacznie przyspiesza proces. Lekarz rodziny może wysłać skierowanie do poradni, a czasem nawet zorganizować wizytę domową przez system opieki domowej.
  4. Ustal termin i szczegóły - poradnia zazwyczaj ustala termin w ciągu 1-7 dni. W przypadku nagłego pogorszenia stanu (np. samobójcze myśli) - zadzwoń na 112 lub do jednostki kryzysowej. Wizyta domowa może być wtedy zorganizowana w ciągu kilku godzin.

Warto wiedzieć: wizyta domowa nie jest droższa niż wizyta w poradni. W przypadku ubezpieczenia ZUS, koszt jest pokrywany przez Narodowy Fundusz Zdrowia - nie płacisz dodatkowo.

Czy psychiatra może przepisać leki w domu?

Tak. Psychiatra ma pełne uprawnienia do przepisywania leków, w tym tych kontrolowanych - takich jak antydepresanty, leki przeciwpsychotyczne czy stabilizatory nastroju. Wizyta domowa nie ogranicza możliwości leczenia. Psychiatra może wydać receptę papierową, a czasem nawet zarejestrować ją elektronicznie w systemie e-Recepta. W razie potrzeby, może też zlecić badania laboratoryjne - np. poziom leku we krwi - i zorganizować pobranie krwi w domu przez pielęgniarkę.

W przypadku pacjentów z demencją lub schizofrenią, gdzie przyjmowanie leków jest problematyczne, psychiatra może zasugerować formy długotrwałego działania - np. zastrzyki co 2-4 tygodnie. Te zastrzyki mogą być podawane w domu przez pielęgniarkę, co znacznie poprawia przestrzeganie leczenia.

Co się dzieje podczas wizyty?

Wizyta trwa zwykle 45-60 minut. Psychiatra rozmawia z pacjentem, obserwuje jego zachowanie, ocenia nastroj, mowę, orientację i funkcjonowanie codzienne. Może zadać pytania o sen, apetyt, myśli samobójcze, objawy halucynacji czy ucieczki od rzeczywistości.

Wiele osób boi się, że psychiatra „zobaczy ich jako szalonych”. To nieprawda. Psychiatra nie ocenia, nie skazuje - analizuje. Jego zadanie to zrozumieć, co dzieje się wewnętrznie, i znaleźć sposób, by pomóc. W domu, w spokojnym otoczeniu, osoba często mówi więcej niż w poradni, gdzie wszystko jest sztywne i nieprzyjazne.

Na końcu wizyty psychiatra:

  • Stawia diagnozę (np. „depresja o średnim stopniu ciężkości”, „schizofrenia paranoiczna”)
  • Proponuje leczenie - farmakologiczne, psychoterapeutyczne, lub oba
  • Wydaje receptę lub zleca zastrzyki
  • Może zarekomendować wizyty u psychologa lub terapeuty zajęciowego
  • Ustala harmonogram kolejnych wizyt
Psychiatra notuje dane, gdy mężczyzna siedzi w łóżku w swoim pokoju, widoczne leki i kubek kawy.

Kto płaci za wizytę psychiatryczną w domu?

Jeśli pacjent ma ubezpieczenie zdrowotne (ZUS, NFZ), wizyta psychiatryczna w domu jest bezpłatna. To nie jest usługa prywatna - to część publicznej opieki zdrowotnej. Nie musisz płacić za samą wizytę, niezależnie od tego, czy jest to pierwsza czy czterdziesta wizyta.

W niektórych przypadkach, jeśli poradnia działa w ramach programu eksperymentalnego lub jako organizacja pozarządowa, może być niewielki koszt za transport lub dodatkowe usługi - ale to rzadkość. Zawsze warto zapytać o koszty przed wizytą.

W Warszawie, programy takie jak „Opieka Domowa w Zdrowiu Psychicznym” prowadzone przez Wojewódzkie Centrum Zdrowia Psychicznego pokrywają wszystkie koszty. Nie ma ukrytych opłat.

Czy można wezwać psychiatrę na weekend lub w godzinach nocnych?

Tak - ale nie przez każdą poradnię. Regularne wizyty domowe odbywają się w godzinach roboczych - od poniedziałku do piątku, 8:00-16:00. Ale jeśli stan pacjenta się gwałtownie pogarsza - np. pojawiają się myśli samobójcze, agresja, halucynacje - trzeba zadzwonić na 112 lub do jednostki kryzysowej.

W Warszawie działa 24/7 Linia Kryzysowa dla Zdrowia Psychicznego pod numerem 800 100 111. Tam możesz zgłosić nagłą potrzebę wizyty psychiatrycznej w domu - i zespół kryzysowy przyjedzie w ciągu kilku godzin. To nie jest „pomoc społeczna” - to medyczna interwencja.

Warto zapisać ten numer i dać go bliskim. W wielu rodzinach, gdzie ktoś ma chorobę psychiczną, ta linia ratuje życie.

Czy wizyta domowa to tylko dla osób starszych?

Nie. To błędne założenie. Wizyty domowe są dostępne dla każdego, niezależnie od wieku. Dzieci z autyzmem, młodzież z zaburzeniami odżywiania, dorosłi z lękiem społecznym, osoby po wypadkach - wszyscy mogą skorzystać. W Warszawie, nawet 16-letni uczeń z ciężką depresją, który nie chodzi do szkoły przez 6 miesięcy, może mieć psychiatrę w domu. Nie trzeba być „starszy” lub „niezdolny do chodzenia” - wystarczy, że dom jest jedynym miejscem, gdzie można się czuć bezpiecznie.

Wiele rodzin myśli, że „to dla tych, co nie potrafią wyjść”. A to nieprawda. To dla tych, którzy nie mogą wyjść - i to jest różnica.

Czego nie powinno się oczekiwać od wizyty domowej?

Psychiatra nie jest terapeutą, nie zastępuje pielęgniarki, nie robi zabiegów, nie przeprowadza terapii zajęciowej i nie dostarcza jedzenia. Jego zadanie to ocena, diagnoza i plan leczenia. Jeśli potrzebujesz pomocy w codziennych czynnościach - trzeba złożyć wniosek o opiekę domową przez ZUS lub organizację pozarządową.

Wizyta domowa nie zastępuje terapii. Jeśli psychiatra zasugeruje psychoterapię - to nie oznacza, że przyjedzie z terapeutą. Musisz samodzielnie zarejestrować się u psychologa - ale on może przyjechać do domu, jeśli poradnia oferuje tę opcję.

Zespół kryzysowy podchodzi do domu w Warszawie w nocy, aby pomóc osobie w stanie psychicznym.

Czy warto wziąć rodzinę na wizytę?

Tak - bardzo warto. Wizyta domowa to nie tylko czas dla pacjenta. To czas dla całej rodziny. Psychiatria to nie tylko leki - to też edukacja. Rodzina często nie wie, co robić, kiedy ktoś ma objawy psychotyczne. Psychiatra może wyjaśnić, co to jest schizofrenia, jak reagować na halucynacje, jak nie zmuszać do rozmowy, jak zapewnić bezpieczeństwo.

W wielu przypadkach, po wizycie domowej, rodzina zaczyna lepiej rozumieć chorobę - i przestaje winić pacjenta. To zmienia wszystko.

Warto przygotować listę pytań: „Czy to jest normalne?”, „Czy leki są bezpieczne?”, „Czy powinienem go zmuszać do wychodzenia?”, „Czy może to być tylko stres?”. Psychiatra nie ma czasu na długie wykłady - ale odpowie na konkretne pytania.

Czy wizyta domowa to tylko w Warszawie?

Nie. Wizyty domowe są dostępne w wielu miastach: Krakowie, Łodzi, Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu. W mniejszych miastach może być trudniej - ale nie niemożliwe. Warto zadzwonić do Wojewódzkiego Centrum Zdrowia Psychicznego w swoim regionie. Wiele z nich ma programy wizyt domowych, nawet jeśli nie są one dobrze znane.

Jeśli nie znajdziesz poradni, która oferuje wizytę domową - zapytaj o możliwość skierowania do programu „Opieka Domowa” przez lekarza rodzinnego. To legalna i finansowana przez NFZ opcja.

Kto może zainicjować wizytę domową?

Nie tylko pacjent. Rodzina, opiekun, sąsiad - każdy może zadzwonić i zapytać. Jeśli ktoś nie może sam zadzwonić - możesz to zrobić za niego. Nie trzeba mieć pełnomocnictwa, żeby złożyć zapytanie o wizytę. Wystarczy podać PESEL, imię, nazwisko i opisać stan.

W wielu przypadkach, wizyta domowa jest zainicjowana przez sąsiada, który zauważył, że ktoś nie wychodzi z domu przez miesiące. To nie jest „wtrącanie się” - to pomoc.

Co robić, jeśli poradnia odmawia?

Jeśli poradnia odmawia wizyty domowej, nie oddawaj się. Zapytaj, dlaczego. Czy to brak personelu? Czy to kwestia procedury? Zadzwoń do Wojewódzkiego Centrum Zdrowia Psychicznego. Czasem to one organizują wizyty domowe przez inne poradnie.

Możesz też złożyć pisemny wniosek do NFZ - w formie listu z opisem sytuacji. Wiele takich wniosków kończy się pozytywnie, jeśli opis jest konkretny i zawiera informacje o niezdolności do poruszania się lub ciężkim stanie psychicznym.

Nie ma prawa odmówić pomocy, jeśli stan jest potwierdzony medycznie. To nie jest kwestia „czy chcesz”, tylko „czy możesz”.

  • Karolina Markiewicz-Kuskowska

    Ksenia Nowakowska listopada 29, 2025 AT 16:12

    To fascynujące, jak wiele osób wciąż myśli, że psychiatria to tylko leki i poradnie. A prawda jest taka, że dom to jedyna przestrzeń, gdzie prawdziwie się otwiera się człowiek. W mojej rodzinie miałem przypadki, gdzie wizyta domowa była jedynym sposobem, by w ogóle zacząć rozmowę. Nie chodzi o to, że pacjent jest „zły” czy „nie chce” – chodzi o to, że jego mózg przestał działać w obcym środowisku. To nie lęk, to neurobiologia.

    Warto pamiętać, że psychiatra to nie sędzia, tylko przewodnik. I że ta usługa jest darmowa – a przecież nie płacimy za to, że lekarz przychodzi do domu po wypadku. Dlaczego więc dla zdrowia psychicznego ma być inaczej?

    Wszystko to, co napisałeś, powinno być na każdej stronie internetowej poradni. To nie informacja – to prawo człowieka do godnej opieki.

    Warto też dodać, że wiele rodzin nie wie, że mogą złożyć wniosek przez lekarza rodzinnego. A to jest kluczowy krok. Nie trzeba być „heroiczne” – wystarczy zadzwonić i zadać pytanie.

    W końcu, jeśli ktoś nie może wyjść z domu, to nie znaczy, że nie ma prawa do pomocy. To znaczy, że system musi do niego przyjść.

    Wielu z nas ma w rodzinie kogoś, kto „zniknął” – nie złośliwie, tylko z bólu. I wizyta domowa to nie tylko leczenie – to przypomnienie, że ktoś nie jest sam.

    Warto, żeby to było standardem, a nie wyjątkiem. To nie kwestia bogactwa – to kwestia ludzkości.

  • Jason Pawelsky

    Ksenia Nowakowska listopada 30, 2025 AT 00:21

    Wiesz co, to wszystko to propaganda NFZ. Psychiatria domowa? To tylko sposób, by zmusić ludzi do przyjmowania leków, które tworzą zależność. A potem mówią, że to „choroba”. Ale to nie choroba – to kontrola. Kto zapłacił za te programy? Kto stworzył te „linie kryzysowe”? To nie pomaga – to podporządkowuje. Zastanów się: dlaczego nie ma „wizyty domowej u kardiologa” dla tych, którzy nie chcą wyjść? Bo nie trzeba ich kontrolować. A tu – o, musimy przyjechać, bo może się samobójstwo stać. To nie opieka – to monitorowanie. A te zastrzyki co 2 tygodnie? To nie leczenie – to podawanie narkotyków w formie „dobrej woli”.

  • Paweł Psuty

    Ksenia Nowakowska grudnia 1, 2025 AT 17:02

    Właśnie zarezerwowałem wizytę domową dla mojej mamy po udarze. Miałam schizofrenię, ale nie chciała wyjść z domu od 8 miesięcy. Poradnia odmówiła trzy razy – aż zacząłem pisać listy do Wojewódzkiego Centrum. Działa. Wszystko było darmowe, psychiatra przyjechał w 4 dni. Nie był „zimny”, nie miał „karty punktowej”. Przysiadł na sofie, wziął kawę i zaczął rozmawiać jak człowiek. Mój ojciec płakał, bo po 10 latach po raz pierwszy usłyszał, że to nie „złe zachowanie”, tylko choroba.

    Warto dodać – nie trzeba mieć „pełnomocnictwa”. Wystarczy, że ktoś z rodziny zadzwoni i powie: „Mój brat nie wychodzi od roku, ma halucynacje, nie je, nie myje się”. I to wystarczy. Nie trzeba być „prawnikiem”.

    W Warszawie to działa. W mniejszych miastach trudniej, ale nie niemożliwe. Zadzwoń do lokalnej poradni – nawet jeśli odpowiadają „nie mamy takiej usługi” – zapytaj: „A czy mogę złożyć wniosek przez lekarza rodzinnego?”

    Bo to nie jest „przywilej” – to jest prawo. A ludzie, którzy mówią, że to „niepotrzebne”, po prostu nie widzieli, jak wygląda życie, gdy nie ma nikogo, kto przyjdzie do domu.

  • Tomasz B

    Ksenia Nowakowska grudnia 2, 2025 AT 13:20

    To wszystko to zachodni szaleństwo. W Polsce nie ma takich problemów. Kto nie może wyjść z domu – niech zostaje. Nie trzeba psuć systemu zdrowia przez te „psychiczne” wymysły. Lekarze mają więcej do roboty niż biegać po mieszkaniach dla tych, co nie chcą wyjść z łóżka. To lenistwo. A te linie kryzysowe? To tylko kierują ludzi do leków. Nie ma takiego prawa, by psychiatra przyjeżdżał do domu. To nowa moda, która kosztuje państwo miliony. My w Polsce mamy tradycję, że człowiek sam radzi sobie z problemami. Nie trzeba przynosić psychologów do domu. To nie kraj dla chorych na myślenie.

  • Iwona Michalik

    Ksenia Nowakowska grudnia 4, 2025 AT 01:33

    Wszystkie informacje zawarte w tym artykule są niezwykle precyzyjne i zgodne z obowiązującymi przepisami ustawowymi w zakresie opieki zdrowotnej w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. Warto podkreślić, że zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 15 marca 2021 r. (Dz.U. 2021 poz. 587), wizyty psychiatryczne w domu są objęte pełnym pokryciem finansowym przez NFZ bez żadnych dodatkowych opłat, przy założeniu, że pacjent posiada status ubezpieczonego i spełnia kryteria medyczne określone w Krajowym Programie Zdrowia Psychicznego.

    W kontekście procedury, należy zwrócić uwagę na obowiązkowość zgłoszenia przez lekarza rodzinnego w przypadku braku dokumentów potwierdzających diagnozę – choć nie jest to wymóg formalny, to znacznie przyspiesza proces decyzyjny w poradni. Warto również zaznaczyć, że wizyta domowa nie jest równoznaczna z opieką domową w sensie socjalnym – co często jest źle rozumiane przez rodziny.

    W przypadku pacjentów z demencją, zalecane jest jednoczesne zaangażowanie terapeuty zajęciowego, który może zostać wyznaczony przez jednostkę opieki domowej – jednak nie jest to część obowiązkowej wizyty psychiatrycznej. Wszystkie aspekty leczenia farmakologicznego, w tym e-recepty i zastrzyki, są zgodne z aktualnymi wytycznymi Rady Farmakoterapeutycznej.

  • Łukasz Biskupski

    Ksenia Nowakowska grudnia 4, 2025 AT 22:18

    Wszystko to bzdury. Kto ma czas na to żeby psychiatra jeździł po domach. To nie kraj dla chorych na myślenie. Lekarze mają więcej roboty niż biegać po Warszawie dla tych co nie chcą wyjść z łóżka. Nie ma takiego prawa. To tylko koszt dla państwa. A te linie kryzysowe to tylko kierują ludzi do leków. W Polsce nie ma takich problemów. Nie trzeba psuć systemu. Kto nie może wyjść – niech zostaje. To nie choroba to lenistwo. I niech nie mówią że to prawo. To tylko nowa moda z zachodu. To nie Polska. To nie nasze. To nie nasza kultura.

  • Marek Kurkowski

    Ksenia Nowakowska grudnia 6, 2025 AT 10:23

    Wizyta domowa? To nie jest pomoc. To jest wygoda. Kto nie chce wyjść z domu – niech zostaje. Nie trzeba psuć systemu dla tych co nie chcą się poruszać. To lenistwo. Nie choroba. A te zastrzyki? To tylko leki. Nie trzeba przyjeżdżać. Wystarczy skierowanie. To nie jest prawo. To jest kłopot. I niech nie mówią że to darmowe. To płacimy my. A te linie kryzysowe? To tylko kierują ludzi do leków. To nie opieka. To kontrola.

  • Izabela Zimirowicz

    Ksenia Nowakowska grudnia 7, 2025 AT 01:47

    ja zrobilam wizyte domowa dla mojej cioci i to bylo najwazniejsze co kiedys zrobilam. ona nie wychodzila od 2 lat, miala depresje i nie jadala. psychiatra przyjechal i po prostu usiadl obok niej i mowil jak z przyjacielem. nie bylo zadnych lekow na poczatku, tylko rozmowa. potem dopiero recepta. i nie bylo zadnych kosztow. to bylo takie proste, a my myslely ze to niemozliwe. ale nie trzeba byc ekspertem. wystarczy zadzwonic i powiedziec: „moja ciocia nie wychodzi z domu i jest bardzo smutna”. i to wystarczy. nie trzeba byc doktorem. tylko czlowiekiem.

    ps. moze byc troche bledow pisowni, bo pisalam szybko i bylam w placzku.

  • Sandra Kania

    Ksenia Nowakowska grudnia 8, 2025 AT 10:49

    Wizyty domowe to kolejny przykład degradacji społeczeństwa. Kto nie potrafi wyjść z domu – nie powinien mieć prawa do pomocy. To nie choroba, to brak woli. A system, który finansuje psychiatrę, który przyjeżdża do domu, tylko zachęca do pasywności. To nie opieka – to utrzymywanie ludzi w stanie zależności. Kto nie chce wyjść z łóżka – niech tam zostanie. Nie trzeba go ratować. Nie trzeba mu przynosić leków. Nie trzeba mu tłumaczyć, że to nie jego wina. To tylko pozwala ludziom unikać odpowiedzialności. To nie humanizm – to kultura upadku. W Polsce nie potrzebujemy takich usług. Potrzebujemy silnych ludzi. A nie tych, którzy czekają, aż ktoś przyjedzie z receptą.

  • Bartosz Bachusz

    Ksenia Nowakowska grudnia 8, 2025 AT 10:52

    Właśnie pomagałem sąsiadowi zarejestrować wizytę dla jego ojca – 78-letni, po udarze, z demencją. Poradnia odmówiła, bo „nie ma takiego programu w tym rejonie”. Zadzwoniłem do Wojewódzkiego Centrum – i w ciągu 48 godzin przysłali e-mail z informacją, że wizyta zostanie zorganizowana. Bez żadnych opłat.

    Wszystko to, co piszesz, to prawda. Ale najważniejsze to: nie czekaj, aż będzie za późno. Zadzwoń. Zrób to za kogoś, kto nie może. Nie musisz być „ekspertem”. Wystarczy, że jesteś człowiekiem.

    Wizyta domowa to nie „dla chorych”. To dla tych, którzy nie mogą wyjść. I to jest różnica. I ta różnica ratuje życie.

  • Jacek Chęciński

    Ksenia Nowakowska grudnia 8, 2025 AT 11:19

    To wszystko jest prawda. Ale nie trzeba być specjalistą. Wystarczy wiedzieć: psychiatra to lekarz. On może przepisać leki. A wizyta domowa to taka sama wizyta jak w poradni. Tylko że w domu. I jest darmowa. Nie ma żadnych tajnych kosztów. Nie trzeba mieć pełnomocnictwa. Wystarczy PESEL i opisanie problemu. I to wszystko. Nie trzeba robić nic więcej. To proste. Ale ludzie myślą, że to skomplikowane. To nie jest. To jest zwykła pomoc. Jak u lekarza.

  • Aneta Szymańska-Gruszka

    Ksenia Nowakowska grudnia 9, 2025 AT 08:23

    To jest kolejny dowód, jak Polska jest zniszczona przez zachodnie idee. Kto nie może wyjść z domu – niech zostaje. Nie trzeba przyjeżdżać. To nie choroba – to lenistwo. A te linie kryzysowe? To tylko kierują ludzi do leków. To nie opieka – to kontrola. W Polsce nie potrzebujemy takich usług. Potrzebujemy tradycji. A nie tego, co nam narzucają z Europy. To nie nasze. To nie nasza kultura. To tylko koszt dla państwa. I ludzie się z tym zgadzają? To smutne.

  • Karolina Markiewicz-Kuskowska

    Ksenia Nowakowska grudnia 9, 2025 AT 09:02

    Widzę, że niektórzy nie rozumieją, że to nie o lenistwo chodzi. To o neurobiologii. Kiedy ktoś ma halucynacje, nie może wyjść z domu nie dlatego, że „nie chce” – tylko dlatego, że jego mózg nie pozwala. To jak prosić osoby z paraliżem, żeby przeszły 5 km. Nie chodzi o wolę – chodzi o ciało.

    Wizyta domowa to nie „zachodnia moda”. To podstawowe prawo do opieki. I jeśli system nie potrafi dojść do pacjenta – to system się nie sprawdza. A nie pacjent.

    Warto pamiętać: nie jesteś sam. Nawet jeśli nikt nie wie. Nawet jeśli nikt nie zrozumie. To, co tu napisano – to nie teoria. To życie. I to życie zasługuje na to, by przyjechać.